W ostatnich dniach w mediach pojawiła się informacja o wykorzystywaniu przez Prokuraturę Krajową programu Hermes. W publikowanych w sieci materiałach pojawia się teza, że program ten jest bardziej zaawansowaną formą Pegasusa. Tym samym ma dawać jeszcze większe możliwości w zakresie inwigilacji osób. Przyjrzyjmy się więc funkcjonalności obu systemów i odpowiedzmy na pytanie: czy Hermes to nowy Pegasus?

Jakie możliwości daje Pegasus?

Zacznijmy od tego, czym jest Pegasus i jakie daje możliwości. Jest to system szpiegowski, który opracowała izraelska firma NSO Group. Narzędzie służy do inwigilacji telefonów komórkowych. Umożliwia zdalne śledzenie aktywności użytkowników, włączając w to monitorowanie połączeń telefonicznych, wiadomości tekstowych, e-maili, lokalizacji GPS, a także zdalne aktywowanie mikrofonu i aparatu w telefonie.

Oprogramowanie Pegasus uważa się za bardzo zaawansowane i potężne narzędzie szpiegowskie, które wykorzystują różne rządy oraz agencje wywiadowcze do monitorowania osób uznanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Jego użycie – w ostatnich czasach również w Polsce – wywołało kontrowersje z powodu obaw o prywatność i nadużycia.

Mechanizm działania Hermesa

Czy Hermes to nowy Pegasus? Nie, Hermes działa zdecydowanie inaczej. Program wykonuje prace analityczne na podstawie ogólnodostępnych danych. Analizie poddawane są takie dane jak informacje publicznie dostępne w sieci z wykorzystaniem wyszukiwarek internetowych, publikowane w mediach i serwisach społecznościowych, różnego rodzaju forach dyskusyjnych i stronach ze zbiorami danych.

Przede wszystkim oprogramowanie to nakierowane jest na pozyskanie danych ogólnodostępnych. Program ten rozpoczyna gromadzenie danych po wskazaniu przez użytkownika obiektu zainteresowania. Jego określenie może nastąpić poprzez wskazanie danych osobowych czy pseudonimu, nazwy lub innego oznaczenia identyfikującego. Co istotne, mechanizm pomoże jedynie w zgromadzeniu dostępnych danych. Nie wykona na nich żadnych czynności prowadzących do sprecyzowania wniosków lub ich uproszczenia.

Czy Hermes to nowy Pegasus?

Różnice pomiędzy systemami są ogromne. Przy użyciu Hermesa nie uzyskamy dostępu do prywatnych danych, które nie były uprzednio przedmiotem publikacji. Nie daje on również możliwości uzyskania dostępu do danych przechowywanych na smartfonach czy innych nośnikach ani komunikatorach.

Hermes jako narzędzie OSiNT

OSINT (Open Source Intelligence) to proces zbierania, analizy i wykorzystywania informacji pochodzących z publicznie dostępnych źródeł w celu uzyskania wiedzy na temat różnych zagadnień objętych wyszukiwaniem. Źródła OSINT mogą obejmować internet, media społecznościowe, gazety, raporty rządowe, a nawet rozmowy publiczne. Techniki OSINT są wykorzystywane w wielu dziedzinach, w tym w działaniach wywiadowczych, badaniach rynkowych, śledztwach kryminalnych, marketingu, analizie ryzyka, bezpieczeństwie informacji, procesach sprzedażowych i wielu innych.

Dzięki technikom tym można pozyskać różnorodne informacje, takie jak dane osobowe, plany biznesowe, opinie, czy nawet dane geograficzne. W praktyce osoby zajmujące się OSINT wykorzystują różnorodne narzędzia i techniki, aby zbierać, przetwarzać i analizować dane, z zachowaniem zasad legalności i etyki. Jest to istotne narzędzie w erze cyfrowej, które umożliwia zdobycie cennych informacji bez konieczności dostępu do tajnych źródeł czy ujawniania poufnych danych. Korzystanie z niego jest w pełni legalne.

Wywiad gospodarczy

OSiNT jest techniką powszechnie wykonywaną w ramach wykonywania wywiadu gospodarczego. Wywiad gospodarczy i szpiegostwo gospodarcze to dwa całkiem odmienne pojęcia. Mimo tego, że chodzi w nich obu o pozyskanie informacji o konkurencji, to znacznie różnią się metodami i podejściem. Pierwsze z nich zakłada korzystanie z legalnych i jawnych źródeł. Znaczy to, że dane zdobyte w taki sposób są legalne. Dzięki temu to działanie znajduje się w granicach prawa – w przeciwieństwie do szpiegostwa gospodarczego.

Zatem: czy Hermes to nowy Pegasus? Oczywiście nie. Wnioski, jakie się nasuwają są dosyć jednoznaczne –  ten Hermes wcale nie jest taki straszny.