W Polsce coraz trudniej znaleźć chętnych do pełnienia funkcji opiekuna prawnego osób całkowicie ubezwłasnowolnionych. Sądy bezskutecznie szukają osób o odpowiednich kompetencjach. Na przydzielenie opiekuna trzeba czekać dłużej niż rok, a sytuacja staje się szczególnie trudna, gdy osoba ubezwłasnowolniona nie ma bliskich krewnych.

Komentarza w tej sprawie dla Rzeczpospolita udzieliła Sylwia Angielska:

W swojej praktyce zawodowej rzeczywiście dostrzegamy narastający problem braku chętnych do pełnienia funkcji opiekunów prawnych osób całkowicie ubezwłasnowolnionych. Jest to zjawisko zauważalne zarówno w dużych miastach, jak i w mniejszych miejscowościach. Sąd często ma trudność ze znalezieniem osoby, która zgodzi się przyjąć obowiązki opiekuna, szczególnie w sytuacjach, gdy w najbliższym otoczeniu osoby ubezwłasnowolnionej nie ma rodziny bądź relacje rodzinne są trudne lub zerwane.

Problem może wynikać m.in. z braku jednoznacznych regulacji dotyczących wynagrodzenia opiekuna. W niektórych przypadkach bowiem — z uwagi na niewielki nakład pracy — opiekun może w ogóle nie otrzymać wynagrodzenia.

 Symboliczna wysokość płacy nie rekompensuje czasu, energii, a często i kosztów własnych, jakie ponosi opiekun. Kandydatów zniechęca też bardzo duży zakres odpowiedzialności, który spoczywa na opiekunie, zarówno w sferze prawnej, jak i faktycznej.

Jakie zmiany w zakresie wynagrodzeń opiekunów prawnych osób ubezwłasnowolnionych zaproponował RPO i czy będą one początkiem realnej reformy? Zachęcamy do lektury materiału na stronie Rzeczpospolita:

Opiekunowie prawni osób ubezwłasnowolnionych zarabiają grosze. Eksperci chcą zmian.